piątek, 29 września 2017

Białystok - miasto strachów



Białystok to miasto, które udało mi się ostatnio odwiedzić ponownie. Niestety 3 dni szybko minęły i trzeba było wracać. Mimo, iż jechałam z innym zamiarem, udało mi się również wyrwać choć na nocne zwiedzanie miasta. A jak wiadomo nocą umysł działa inaczej. Nie mogło być inaczej i tym razem. Poszłam zobaczyć pewną willę mieszcząca się niedaleko Zespołu Szkół Muzycznych im. Ignacego Paderewskiego w Białymstoku.

Z tego co udało mi się dowiedzieć kamienica ta należała kiedyś do pewnego żyda. Podczas wojny Niemcy przyjechali po właściciela tejże willi. Jednak nim zdążyli wejść do środka, człowiek ów powiesił się w sali na drugim piętrze. Później mieściło się tam również przedszkole. Jednak zaczęły się tam dziać różnego rodzaju dziwne, lub nawet paranormalne rzeczy. Słyszano kroki, trzaskanie drzwi itp. Pewnego dnia również coś tak przestraszyło przedszkolankę, że wybiegła z krzykiem na ulicę. Aktualnie w kamienicy tej mieści się Klub Pacjenta „Przystań”, który od 1997 roku jest placówką Stowarzyszenia na rzecz Rehabilitacji Psychiatrycznej. Członkami w/w Klubu są osoby ciepiące na przewlekłe zaburzenia w sferze psychicznej, głównie schizofrenicy. Swoją drogą ciekawe zestawienie. Rehabilitacja osób z problemami psychicznymi w nawiedzonym domu?? To tak jak klub AA w pubie.

Udało mi się zrobić zdjęcie tylko z zewnątrz, ale to i tak wystarczyło. Zresztą sami oceńcie.



A teraz czas zbliżenie. Ja w oknie widzę dwie twarze. Pierwsze zdjęcie według mnie przedstawia małego chłopca w okularach.



Na drugim zdjęciu widoczny jest zarys twarzy osoby dorosłej



Istnieje takie zjawisko zwane pareidolią. Tutaj posłużę się Wikipedią:

Pareidolia – zjawisko dopatrywania się znanych kształtów w przypadkowych szczegółach, czemu towarzyszy poczucie nierzeczywistego charakteru owych spostrzeżeń (co odróżnia je od iluzji), przeważnie pojawiające się przy pełnej świadomości

Może to właśnie to się tutaj zadziało, jednak mimo tego, zdjęcie trochę budzące niepokój, nie sądzicie??

A co Wy myślicie o tym zdjęciu?? Macie może jakieś własne przemyślenia?? A może Wam tez zdarzyło się coś podobnego. Chętnie też dowiem się czegoś na temat tej willi. Może ktoś z Was wie coś na temat jej dawnych dziejów??

Pozdrawiam



12 komentarzy:

  1. Ja jakoś nie dowidzę żadnej postaci. Lecz co piszesz na temat willi nie mówię że kłamiesz. Mogło być tak. Aż strasz pomyśleć ile jeszcze tych nawiedzonych domów w Polsce jeszcze jest.

    Świetny post pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm ja się nie mogę dopatrzyc :) żadnych historii z zycia wziętych też nie mam, ale lubię o takich posłuchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz lubisz historię z dreszczykiem?? Ja tez lubię.

      Usuń
  3. strach się bać ;P ja bym się na wszelki wypadek nie zbliżała :P na pierwszym zdj nie udało mi się nic dojrzeć, na drugim już jakąś twarz może i widzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu nie chcesz zobaczyć, lub do Ciebie akurat to nie przemawia. Mimo wszystko dziękuję za komentarz. Nie każdy musi "widzieć".

      Usuń
  4. Będąc całkowicie z Tobą szczery, to nie widzę na przedstawionych przez Ciebie zdjęciach żadnych twarzy. Mogę tylko od siebie dodać, że nie neguję tego, że ty coś tam widzisz, bo też wierzę w tego typu rzeczy i uwielbiam czytać wszelakie historie na tego typu tematy! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy widzi. Ale nie każdy z nas jest taki sam. Jeśli wszyscy byliby tacy sami, świat byłby nudny :) Dziękuję za szczery komentarz.

      Usuń
  5. Ja też widzę tego małego chłopca. Z osobą dorosłą nieco trudniej, jedynie oczy można wypatrzeć, ale cała historia budzi grozę już jak się o tym czyta. No właśnie, stworzyć takie miejsce w domu, w którym dzieją się rzeczy paranormalne? Jakie założenie temu towarzyszy? Nawet jak pacjenci będą mówić o jakimś zjawisku i tak nikt im nie uwierzy? Ciekawy ten wpis, naprawdę :) Pozdrawiam, Magdalena Michalak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie to samo chodziło mi po głowie. Jak osiągnąć stabilność psychiczną, gdy wszyscy będą Ci wmawiać, że jesteś chory. Nie każdy wierzy w takie rzeczy. Ja akceptuję, że może coś tam być. W każdym razie pacjentom nie zazdroszczę.

      Usuń
  6. Nigdy nie byłam w Białymstoku, choć miałam się tam przeprowadzić. Jak tylko tam pojadę, to będę omijać to miejsce z daleka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie byłam nigdy w Białymstoku ale przyznam szczerze, że zdjęcie zdecydowanie budzi niepokój! Nie wiem, czy dopatrywałabym się tych twarzy, gdybvyś nie pokazała zbliżenia, ale ja jednak też je widzę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem to tylko światło, ale w duchy wciąż wierzę i uwielbiam takie tematy chociaż przyprawiaja mnie o gesia skórkę!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Drogi Anonimie podpisuj się swoim imieniem, pseudonimem, inicjałami chociaż. Lubię wiedzieć komu odpowiadam.