Z reklamą Saal
Digital po raz pierwszy spotkałam się na Facebooku. Zaciekawiła
mnie, aczkolwiek podchodziłam na początku do tego bardzo
sceptycznie. 200 zł na fotoksiążkę w zamian za recenzję?
Wydawało mi się to wszystko odrobinę naciągane. Przez kilka dni
myślałam i postanowiłam skorzystać z okazji. Co trzeba było
zrobić?? To proste. Napisać kilka słów o sobie, co Was
interesuje, na co chcecie wykorzystać fotoksiążkę. Czy ma być to
fotografia ślubna, architektury czy może portretowa. Później
pozostaje już tylko czekać.
Pod koniec maja
postanowiłam się zgłosić. Bodajże na drugi dzień otrzymałam
odpowiedź, że zakwalifikowałam się, jednak nie na kupon o
wartości 200 zł, a 125 zł. Przystałam na tę wersję i zabrałam
się do wyboru zdjęć do fotoksiążki. Na stronie znalazłam
specjalny program, który ściągnęłam na komputer, a dzięki
któremu miałam możliwość zaprojektowania swojej wersji
fotoksiążki. Na początku wydawało mi się to wszystko mega
skomplikowane, jednak okazało się, że moje początkowe wrażenie
było mylne. Program okazał się bardzo intuicyjny. Mamy tutaj do wyboru:
fotoksiążkę, fotoksiążkę XG ( extra gruba ), fotoksiążkę z
miękką okładką, fotozeszyt oraz opakowanie
prezentowe. Ja wybrałam fotoksiążkę, format poziomy A4 28 x 19
cm. Następnie ilość stron 26, okładka matowa z watowaniem, strony
wewnętrzne matowe. Mamy jednak do wyboru różne rodzaje okładki:
błyszczący, matowy, oraz kilka wersji dodatkowo płatnych: eko
skórę w kilku kolorach, płótno, metaliczne oraz wygląd drewna.
Następnie wybieramy układ zdjęć. Możemy skorzystać z pustego
projektu albo kilku wersji automatycznych. Później pozostaje nam
już wybrać zdjęcia i ich kolejność. Jeśli mogę Wam
podpowiedzieć, to stwórzcie sobie folder ze zdjęciami do
fotoksiążki, ponieważ szukanie poszczególnych zdjęć w
czeluściach komputera jest odrobinę męczące.
Można również zadecydować czy chcemy fotokiążkę z kodem kreskowym czy tez bez ( za dodatkową opłatą ). Na początku myślałam o tym, aby zamówić bez kodu kreskowego, jednak po namyślę zdecydowałam się na wersję z kodem. Nie jest on wcale duży i nie psuje wizualnie niczego.
Znajduje się on w dolnym, lewym rogu fotoksiążki.
Gdy już wszystko ustawiłam tak jak chciałam pozostało mi jedynie sprawdzić czy wszystko wyszło tak jak chciałam i dodałam projekt do koszyka. Jeśli Wasze fotografie są dużego rozmiaru przesyłanie projektu może trochę potrwać. Jednak zawsze w tym czasie można zająć się czymś innym. Po przesłaniu w każdej chwili możemy sprawdzić na jakim etapie jest nasza książka. Dostajemy także nr do śledzenia przesyłki. Miałam trochę dopłaty, ale nie było to problemem.
Przesyłka dotarła
do mnie bardzo szybko, a jechała aż z Niemiec. Opakowana w
kartonową kopertę, kopertę z gąbki oraz folię.
Nic się nie zniszczyło w transporcie, wszystko było w jak najlepszym porządku. Po rozpakowaniu trzymałam w rękach przepiękną rzecz. Okładka jest jakby satynowa, bardzo przyjemna w dotyku.
Zdjęcia zostały dokładnie wydrukowane, kolory się nie zmieniły, wydruk jest bardzo wysokiej jakości. Z wcześniejszych recenzji wiedziałam, że pierwsza strona jest tak jakby przyklejona do wewnętrznej strony okładki, więc pierwszą i ostatnią stronę pozostawiłam wolną.
Wewnętrzne strony są zrobione ze sklejonych ze sobą arkuszy papieru fotograficznego, więc wszystko ładnie się trzyma. Kartki są dość grube, nie takie klasyczne cieniutkie karteczki, co sprawia, że całość plasuje się na wysokim poziomie czy to wizualnym, czy też "dotykowym". Dzięki takiemu łączeniu stron fotoksiążka jest pięknie płaska, nie powstają nieestetyczne zagięcia, nadłamania. Można spokojnie wykadrować fotografię tak, aby znajdowała się na dwóch łączonych stronach, a nie znajdziemy nieestetycznej przerwy w momencie łączenia kartek.
Nic się nie zniszczyło w transporcie, wszystko było w jak najlepszym porządku. Po rozpakowaniu trzymałam w rękach przepiękną rzecz. Okładka jest jakby satynowa, bardzo przyjemna w dotyku.
Zdjęcia zostały dokładnie wydrukowane, kolory się nie zmieniły, wydruk jest bardzo wysokiej jakości. Z wcześniejszych recenzji wiedziałam, że pierwsza strona jest tak jakby przyklejona do wewnętrznej strony okładki, więc pierwszą i ostatnią stronę pozostawiłam wolną.
Wewnętrzne strony są zrobione ze sklejonych ze sobą arkuszy papieru fotograficznego, więc wszystko ładnie się trzyma. Kartki są dość grube, nie takie klasyczne cieniutkie karteczki, co sprawia, że całość plasuje się na wysokim poziomie czy to wizualnym, czy też "dotykowym". Dzięki takiemu łączeniu stron fotoksiążka jest pięknie płaska, nie powstają nieestetyczne zagięcia, nadłamania. Można spokojnie wykadrować fotografię tak, aby znajdowała się na dwóch łączonych stronach, a nie znajdziemy nieestetycznej przerwy w momencie łączenia kartek.
Podsumowując Saal
Digital zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Owszem na rynku można
znaleźć wiele firm z tańszymi cenami, ale uważam, że tutaj cena
idzie z jakością. Intuicyjny system układania fotoksiążki,
szybka realizacja, bardzo dobry kontakt z firmą zasługuje na mocną piątkę. Na każde pytanie otrzymałam odpowiedź, a trochę pytań miałam.
Czasem miałam wrażenie, że zadaje dziwne pytania, jednak firma
zachowywała się bardzo profesjonalnie, a także przyjacielsko.
Nie miałam wrażenia, jakby to kolokwialnie nazwać „odbębnić”
kontakt i „kim to my nie jesteśmy”. Czułam się jak równy z
równym. Ja polecam Saal Digital i ich fotoksiążki. Mam w planach
jeszcze jedną fotoksiążkę, już z większą ilością zdjęć i
wiem, że skorzystam ponownie z usług Saal Digital.
Fakt, iż otrzymałam fotoksiążkę w dużo niższej cenie ( poprzez kupon rabatowy) nie ma wpływu na powyższą recenzję.
Zresztą możecie się sami przekonać o prawdziwości moich słów. Wystarczy zgłosić się tutaj: http://www.saal-digital.pl/2017/recenzja-fotoksiazki/.
Fakt, iż otrzymałam fotoksiążkę w dużo niższej cenie ( poprzez kupon rabatowy) nie ma wpływu na powyższą recenzję.
Zresztą możecie się sami przekonać o prawdziwości moich słów. Wystarczy zgłosić się tutaj: http://www.saal-digital.pl/2017/recenzja-fotoksiazki/.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że tutaj jesteś. Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza.
Drogi Anonimie podpisuj się swoim imieniem, pseudonimem, inicjałami chociaż. Lubię wiedzieć komu odpowiadam.